Forum Klub Odmieńców Strona Główna Klub Odmieńców

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Mistrze i mistrzowie

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Klub Odmieńców Strona Główna -> Czytanina w ogóle
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
jaskułka
Odmieniec



Dołączył: 03 Cze 2006
Posty: 196
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z czeluści piekielnych

PostWysłany: Wto 21:16, 27 Cze 2006    Temat postu: Mistrze i mistrzowie

Ekhe, ekhm, khu, khu.
Jak już pewnie zdążyliście zauważyć, chodzi mi o Mistrzów. Nie, broń borze, nie Mistrzów kung-fu czy mistrzów w obrabianiu betonu, ale Mistrzów fantasy, tudzież innej literatury.
Każdy, zdaje się, ma jakiegoś mistrza. Jakiegoś tam Rołlinga czy innego Sapkowskiego, zależnie od gustu. Ja oczywiście też mam ich sporo, tych, których uważam za prawdziwych cudotwórców, oraz tych pośledniejszych. W tym rzecz, że nie mam zwyczaju dzielić ich na lepszych i gorszych, ani robić listy od najlepszych do tych gorszych - bo po prostu nie umiem ich porozdzielać i poklasyfikować.
Tu jest problem, bo ja nie mogę tak, jak, dla przykładu Vatelema, powiedzieć, że Pratchett jest lepszy od Sapkowskiego. Nie mogę i już. Ale z Wami na pewno jest inaczej, hm?
Ja, dla przykładu, za absolutnie godnych tego tytułu uważam:
1. Tolkiena. Dlategóż Tolkiena, albowiem Tolkien włada(ł) no, tego, wyobraźnią. A że wyobraził sobie Śródziemie i jeszcze opisał je w jakichś dwudziestu książkach, chyba nie muszę wyjaśniać, czemu jest Mistrzem.
2. Sapkowskiego. Sapkowskiego dlatego, że jest, bulwersuje i pisze prawdę, a jak. No i za cały ten jego ubóstwiany przeze mnie świat pełen chędożenia, rzyci i jaskółek.
3. Pratchetta. Temu, że mi się "Piramidy" spodobały. Facet ma absurdalny humor i umie posługiwać się ironią. Czyli jest w moim typie, jak praktycznie wszystko, co absurdalne i pełne ironii. Mistrz zresztą świeży, więc nie mogę się rozgadywać.
4. Lewisa, bo stary, klasyczny i w ogóle wstyd go niezaklasyfikować.

Koniec. Jest jeszcze rzecz jasna paru wspaniałych pisarzy i ludu, którego pisanina niewątpliwie zasługuje na takie zaszczyty, ale nie będę ich wpychać na szczyt szczytów, bowiem szczyt ów mógłby się przeludnić, a to dla żadnego szczytu nie wróży dobrze. Jest wśród nich i Rołling, i Gaiman, i Pullman, i King, i leGuin, i Terakowska, ale Mistrzami moimi ci akurat nie są.

Jeśli zaś chodzi o literaturę niefantastyczną, to ja sławię panią Musierowicz. Ktoś pyta: za co? A ja mu na to: jak masz zadawać głupie pytania, to idź się schowaj. O.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kfijatuszek
hfast



Dołączył: 03 Cze 2006
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z cmentarza

PostWysłany: Pią 13:37, 30 Cze 2006    Temat postu:

Lewis, Tolkien, Musierowicz. Oł jeah.

I Chmielewska! Za Lesia biegającego po torach i gubiącego garb...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maawi
Zielona Wiedźma



Dołączył: 03 Cze 2006
Posty: 173
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:17, 30 Cze 2006    Temat postu:

Jak Miszcz, to tylko Tolkien. Za jego cudotwórstwo i elfy.
Pratchett. Za ironię, poczucie humoru, parodię i ogólny geniusz.
Sapek. Za niesamowity styl "Rękopisu" Smile
Musierowicz. Za odwieczne "wszystko-będzie-dobrze" tchnące z jej książek z siłą huraganu.
I oczywiście Chmielewska - za Lesia, faceta co widział tańczącego słonia oraz za tego, co rzucił ostatnie 20 złotych kumpla, żeby mu "Ramonę" zagrali (we "Wszyscy jesteśmy podejrzani" bodajże).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kfijatuszek
hfast



Dołączył: 03 Cze 2006
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z cmentarza

PostWysłany: Pią 16:22, 30 Cze 2006    Temat postu:

Lesio maj ajdol. Miał dziada, co fortunę w Monte Carlo zdobył.
O Sapkowskim zapomniałam, sierot ze mnie i ofiar losu. Nikt inny tak nie łączy śmiechu, łez i świńskich dowcipów, jak Andrzej.
Na Pullmana się obraziłam za 'Lunetę'. Ale 'Zorza' ma klimat.
Sołżenicyn. Stalin zawsze był dla mnie jak z innej bajki.
Bułhakow. Za Behemota.
King. "Misery" ma u mnie specjalne miejsce na półce.
Aktualnie brnę przez "Jonathana Strange'a". Jak dojdzie co do czego, to uzupełnię listę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hotgossip




Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z drugiej strony lustra

PostWysłany: Śro 12:05, 05 Lip 2006    Temat postu:

Sapkowski. A jakże. Muszę przyznać, że to właśnie on jest moim mistrzem fantastyki. Nie miałam jeszcze okazji pochłonąć wielu jego książek. Obecnie jednak jestem w trakcie czytania sagi o wiedźminie i już po przeczytaniu paru stron pierwszego tomu pokochałam Andrzeja Sapkowskiego. Nazywany jest mistrzem ironii, stopniowania napięcia i niezwykłego poczucia humoru.

Pratchetta nie miałam okazji poznać, ale usłyszałam wiele miłych słów o jego twórczości i jeśli tylko bedę miała możliwość chętnie przeczytam.

Tolkien wiadomo. Wstyd nie znać.

A Musierowicz? Niezwykła kobieta. Czytałam jej książki po kilka razy. Bo nie będę ukrywać szaleńczo mi się podobały.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
oLa:)




Dołączył: 08 Cze 2006
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z LbN ;)) /chatka bez Romana;D/

PostWysłany: Pią 13:54, 07 Lip 2006    Temat postu:

Tolkienowi gratulujemy 'Władcy...' Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Krasnola
Różowy Nietoperz



Dołączył: 06 Lip 2006
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:50, 09 Lip 2006    Temat postu:

Pratchett.
Chmielewska (to już nie fantastyka, a kryminał)
i wiele innych drobnych pisarzy i pisarczyków, z mistrzami Lovecraftem i Poe na czele (genialne horrory)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iguanka.
Odmieniec



Dołączył: 03 Cze 2006
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: nie chcesz wiedzieć, gwarantuję

PostWysłany: Pon 10:38, 21 Sie 2006    Temat postu:

Terry - bo potrafi mnie wyciągnąć z doła i tylko na widok jego książek zaczynam z siebie wydawać nieartykuowane dźwięki i mam minę szaleńca.

Sapek - bo to naprawdę łebski facet jeśli chodzi o wymyślenie ciekawej fabuły (jak dla mnie). I dzięki niemu krewetki mi się podejrzanie kojarzą.

Gałczyński - choć nie fantastyka, ba, nawet poezja to jest, to Kostek jest genialny. Wszyscy lubią Kostka - lubię i ja. A może nawet koHam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maawi
Zielona Wiedźma



Dołączył: 03 Cze 2006
Posty: 173
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:14, 23 Sie 2006    Temat postu:

Trochę się przez te niecałe dwa miesiące zmieniło...
Mości Sapkowski miszczem jest teraz pełną gębą, a nie tak, jak poprzednio - troszkę bez przekonania (zauważył ktoś? Smile). Aż wstyd się przyznać, ale Sagę dopiero teraz czytam... I szaleję ze szczęścia. Sapek genialny jest, ach ^^
I pisarz przed laty popularny, teraz zapomniany - Eugeniusz Paukszta. Nie fantastyka, a obyczajówka z domieszkami kryminału. Mój ukochany "Znak żółwia" napisał. Zostaje Miszczem właśnie za tę (tą?) książkę. I za całokształt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
jaskułka
Odmieniec



Dołączył: 03 Cze 2006
Posty: 196
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z czeluści piekielnych

PostWysłany: Śro 17:55, 23 Sie 2006    Temat postu:

Moja droga... Proszę Cię, nie dobijaj mnie! Jak można uważać kogoś za cokolwiek, jeśli się go nie zna? Shocked I w ogóle... Szóstej części Pottera nie przeczytała, a gada, Sapkowskiego też nie zna, tyle chyba co ze swojego Rękopisu, i też "bez przekonania uważa go za miszcza". Co to ma być?! A w ogóle, to ja Rękopisu pożądam tylko ze względu na uwielbienie ASa, a bez mojej ukochanej sagi i bez trylogii o Reynevanie wcale bym się tym nie zainteresowała. Co ty, kobieto, wyczyniasz?!
Proszę o wyjaśnienia. (?!)

Bułhakowi gratulujemy "Mistrza i Małgorzaty" ale niczego innego nie znamy, więc miszczem nie zostanie i basta.

Chmielewskiej nie uznajemy.

A kochamy Gaimana, za cudowną Koralinę i równie cudowne "Wilki w ścianach". Chcemy więcej. Ale to jeszcze nie miszczostwo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maawi
Zielona Wiedźma



Dołączył: 03 Cze 2006
Posty: 173
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 13:45, 24 Sie 2006    Temat postu:

Chmielewskiej niet?! <mord w oczach>
Wyjaśnienia? Proszę bardzo.
Sapkowski był Miszczem ze względu na "Rękopis", ale, jako że powieść to nie była, niezupełnie. Miszczem był, można powiedzieć, pod obserwacją. Niezupełnie pewnym jeszcze.
Teraz jest Miszcz w pełnym tego słowa znaczeniu.
Doprawdy, moja droga, czy to tak trudno zrozumieć? Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ilmare




Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:03, 04 Paź 2006    Temat postu:

Cytat:
Gałczyński - choć nie fantastyka, ba, nawet poezja to jest, to Kostek jest genialny. Wszyscy lubią Kostka - lubię i ja. A może nawet koHam.

O tak, o tak, o tak!!! Bo Gałczyński Miszczem jest!
Tikula wielbi Gałczyńskiego, koHa Gałczyńskiego, a nawet... czyta Gałczyńskiego xD.

A kto jeszcze? No Tolkien obowiązkowo. Sapkowskiego przeczytałam li i jedynie jedną książkę, ku mojej niegasnącej frustracji. I jakoś zapominam zaopatrzyć się w kolejne jego dzieUa. Kto tam jeszcze... Białołęcką Ewę za samą Slytheriniadę uwielbiam. W jej książki też się zaopatrzę. I jeszcze, jeszcze... Zajdel, rzecz jasna! Science fiction rulessss...
Musierowicz czytam i kwiczę przy każdej książce. Chociaż moją ulubioną zawsze jest i będzie jej "Kwiat kalafiora".
Jak coś mi jeszcze do głowy wpadnie, to nie omieszkam napisać Very Happy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maawi
Zielona Wiedźma



Dołączył: 03 Cze 2006
Posty: 173
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 11:54, 27 Paź 2006    Temat postu:

Hm... Zdecydowanie kontrowersyjnych poglądów nabrałam...

Gombrowicz. Znacie "Ferdydurke", przeklętą lekturę szkolną? Sama ksiązka jest okropna, ale trafiają się prawdziwe perełki... Fragment opisujący obniżanie wartości wychuchanej przez autora książki przez drobne elementy życia codziennego... I klika innych... Więc jeśli ktoś nie czytał, to niech spróbuje się przez to przegryźć, naprawdę warto...

Ja wiem, że powyższa wypowiedź nie jest zbytnio entuzjastyczna, ale naprawdę szczerze polecam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kota




Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 15:43, 24 Mar 2008    Temat postu:

Nabokov- mistrz nad mistrzami. Pisząc "lolitę" nie bał się pisać o pięknie, zawartym w czymś, powszchnie uważanym, za ochydę. Przełamał bariery literatury. Napisał prawdziwa książkę, która nie jest tylko przeczytanym rekwizytem, ale tworzy konflikty wewnętrzne i przemyślenia. W dodatku autor pisze fantastyczną prozą. Chociażby "Doktor Pnin", gdzie Nabokov prowadzi z czytelnikiem partię słownych szachów.

Exupery- za Małego Księcia. Książkę mojego dzieciństwa, młodości, dojrzałości i starości.

Hłasko- Przez całe życie negował samobójstwo, do momentu, kiedy sam odebrał sobie życie. Działa na wyobraźnię i porusza współczesne problemy, pokazując ich odzwierciedlenie w świecie ludzi cynicznych, smutnych i egoistycznych.

Wojaczek- Nie bał się mówić.

Camus- Mistrzowsko stworzona atmosfera w 'dżumie'.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Klub Odmieńców Strona Główna -> Czytanina w ogóle Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin