Forum Klub Odmieńców Strona Główna Klub Odmieńców

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Na tropach Smętka

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Klub Odmieńców Strona Główna -> Wszystko i nic
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maawi
Zielona Wiedźma



Dołączył: 03 Cze 2006
Posty: 173
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:59, 31 Paź 2006    Temat postu: Na tropach Smętka

Smętek. Wszyscy chyba wiedzą, co to. W okresie jesiennej szarugi i wsześniej zapadających ciemności prowadzi ożywioną działalność. Jak część z Was wie, mnie też dopadł.
Jakie macie sposoby na pozbycie się Smętka? Działają zawsze czy czasami?
Podzielmy się patentami!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Daamroka
Alienek



Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z krainy wiecznej książki

PostWysłany: Wto 21:17, 31 Paź 2006    Temat postu:

Patent, którym mogę sie podzielić działa zawsze o ile wiadomo jak go użyć.
Jest to pewnego radzaju lek własnej roboty. Potzeba:
-oddanego przyjaciela,
-ciepłej herbaty,
-duzo megamlecznej czekolady (najlepiej lind),
- wciągajacej książki.
to wystarcza i działa zawsze.
Najważniejszy w tym wszystkim jest przyjaciel. niem oze być jakiś tam pierwszy z brzebu. Musi być to prawdziwy przyjciel, najlepiej sprawdzony.

No właśnie. Idę pozbyć się Smętka... zaczyna co raz bardziej sie rozkręcać. Oj, niedobrze, nieodbrze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iguanka.
Odmieniec



Dołączył: 03 Cze 2006
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: nie chcesz wiedzieć, gwarantuję

PostWysłany: Śro 18:44, 01 Lis 2006    Temat postu:

Smętek - horror. Niby to takie niewinne się wydaje, a z czasem do samobójstwa doprowadza. Strach się bać.
Sposoby? Jakiś się zawsze znajdzie, ale bywa, że nic nie działa. Wtedy trzeba przeczekać. Ale ja polecam:
* czekoladę - bo jest dobra na WSZYTKO. Sprawdziłam.
* robota - oderwać się od myślenia, wtedy Smętek ma mniejsze pole do manewru. Skutkuje, ale męczy.
* pisanie - jak płacz. Oczyszcza.
* rozmowa - smętek atakuje głównie w samotności. W towarzystwie jakoś mu... nieswojo.

Życzę powodzenia w walce ze Smętkiem, bo to długa i męcząca batalia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lati
Elf



Dołączył: 03 Cze 2006
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mroczna Puszcza, jarzysz, ziomku?

PostWysłany: Czw 18:15, 02 Lis 2006    Temat postu:

Przez CAAAŁY wrzesień Smętek siedział mi w móżdżychu i nie pozwalał normalnie funkcjonować. :/
Na szczęście, jako żem Wredny Elf, pozbyłam się go próbując przestać myśleć o smutnych rzeczach, dużo się uśmiechając (do samej siebie w lustrze też) i zajmując się Władcą i Potterem.
Możecie wierzyć lub nie, ale kiedy jest mi smutno i niewyraźnie, to zaczynam się zajmować HP lub WP i już mi przchodzi. ^^

Co do przyjaciela... Najpierw trzeba mieć takiego Syriusza, Jamesa lub Remusa. Tylko że ja i tak nie potrafię i nawet nie chcę do końca mówić, co tak naprawdę czuję w najgłębszym środku mej zawiłej osobowości. <Merlinie, jaka szczerość>

Oho, zaczyna mi się robić smutno... <włącza muzykę z HP i KF i czyta ulubionego ff-a>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Daamroka
Alienek



Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z krainy wiecznej książki

PostWysłany: Czw 18:37, 02 Lis 2006    Temat postu:

Domuś, PodGrociu, Elfiaczku. Jakby Cię jeszcze dopadł smętek, to daj mi znać. Już ja sie z nim rozprawię. :*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
jaskułka
Odmieniec



Dołączył: 03 Cze 2006
Posty: 196
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z czeluści piekielnych

PostWysłany: Wto 12:13, 07 Lis 2006    Temat postu:

Ja się muszę wyżalić, wyładować, wyjęczeć, wszystko z siebie wywalić razem z flakami, a na końcu jeszcze wysłuchać kogoś o podobnym stopniu traumy i w końcu się do niego przytulić. Tylko żeby tak do przyjaciela. A potem wypić herbatkę, zjeść czekoladkę, obejrzeć filmik, pójść na spacer, posprzątać w pokoju, zacząć rysować, pisać albo się śmiać, bo śmiech jest na wszystko najlepszy. A najlepiej, żeby jeszcze spadł śnieg, a jak nie, to żeby chociaż wyjrzało słońce. Albo przyszła wielka, ciepła burza, taka, że jedna kropla mogłaby zabić kota, gdyby jej nadać większą prędkość. Jestem niestety tym typem pogodowego wrażliwca, który się słania z rozpaczy i poczucia beznadziei, jak tylko temperatura spadnie o trzy stopnie. W ogóle jesiennej nijakości mówię nie. A ze wszystkich sposobów na tę nijakość i tak zawsze najlepsza jest herbata, książka i przyjaciel. Ze szczególnym uwzględnieniem przyjaciela i herbaty, serwowanych oczywiście na jednym talerzu. A co dziwne, muzyka jakoś nigdy mi nie pomagała w tej kwestii - po prostu zawsze przy dołku nie miałam najmniejszej ochoty nic słuchać.

Przepraszam za ten dziwny i patetyczny potok słów. Głowa mnie boli, pogoda jest denna. Idę po herbatkę, przyjaciół zostawiłam w szkole, niestety.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maawi
Zielona Wiedźma



Dołączył: 03 Cze 2006
Posty: 173
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:17, 18 Lis 2006    Temat postu:

Widzę, że waszym zdaniem przyjaciele są niezbędni...

A jak ktoś ich nie ma, to co? Tylko się powiesić... (Odchodzi szukać sznura)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Daamroka
Alienek



Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z krainy wiecznej książki

PostWysłany: Nie 23:03, 19 Lis 2006    Temat postu:

Moim zdaniem, tak. Przyjaciele są niezbędni. A jak sie ich nie ma, to nie należy się martwić. Prawdziwy przyjaciel sam Cię znajdzie Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lati
Elf



Dołączył: 03 Cze 2006
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mroczna Puszcza, jarzysz, ziomku?

PostWysłany: Pon 20:03, 21 Maj 2007    Temat postu:

Matkomatkomatko, mam Smętka! DOPADŁ MNIE, GUMOCHŁON WSTRĘTNY! Nawet pastwienie się nad syfami E.W. mi nie pomaga! Najgorsze jest to, że normalnie nie mam się do kogo zwrócić, bo sama tak naprawdę nie wiem o co mi łazi. Raz czuję się jak Huncwot, a za pięć minut jakbym zgubiła gdzieś siebie. Jestem zagubiona <LOST tralalalala>. Kiedy porównuję się do tego jaka byłam w pierwszej klasie (wydawało mi się wtedy, że z moimi ziomami mogę zdobyć świat), a jaka jestem teraz, to po prostu sama się nie potrafię zrozumieć. Wydaje mi się, że zgubiłam się w tych wszystkich "jaka chciałabym i mogłabym być", a tym "jaka jestem". Sama sobie wydaję się być nudna, nieciekawa, ostatnio nawet wstydliwa, małomówna. I nie chcę tego, a z drugiej strony trudno mi jest to zmienić... :( Bo jeśli nawet przychodzę do szkoły z typowo huncwotowym humorem, to po pięciu minutach, czyli zazwyczaj po spotkaniu z ludźmi, którzy działają mi na nerwy robi się ze mnie wrak ludzia. I dochodzimy do momentu, w którym winą obarczam ludzi, z którymi najczęściej przebywam... We wszystkich coś mnie denerwuje, w jednym mniej, w drugim bardziej. I naprawdę zaczynam się zgadzać - z kim przystajesz, taki się stajesz. Owszem, są pewne cechy, które warte są naśladowania. Ale wraz z nimi przychodzi zatracenie indywidualizmu. I tak też mi się zdaje - zatracam swój indywidualizm i czuję, że robię się bezbarwna. Z jednej strony potrzebuję przyjaciela i czasem szukam wsparcia u ziomów, z drugiej strony ci znajomi, których mam okazują się być nie "tymi", jeśli wiecie o co mi chodzi... Oczywiście nie zawsze i nie wszędzie jest wszystko beznadziejne, ale często. I to już tak trwa, i trwa, i trwa. Czuję się jak ktoś uwięziony w pomylonej rzeczywistości. Czy wy też tak macie?! :( Chyba potrzebuję wakacji, żeby się zresetować.

Smutny, smutny, smuuutny Elf.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Klub Odmieńców Strona Główna -> Wszystko i nic Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin