Forum Klub Odmieńców Strona Główna Klub Odmieńców

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Hello

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Klub Odmieńców Strona Główna -> Twórczość
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mirtel
Pogromczyni Mitów



Dołączył: 30 Cze 2006
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Amestris

PostWysłany: Sob 17:06, 01 Lip 2006    Temat postu: Hello

Muszę się tu wkupić. A czym innym mam się wkupić, jak nie opowiadaniem? Betowała Iguana(która o tym forum mówiła) i Mori.

Hello

Czarne chmury zbliżały się coraz bardziej. Czasem można było dojrzeć błysk błyskawicy i usłyszeć potężny grzmot. Burza była blisko.
Park opustoszał zaraz po tym, jak rozległy się pierwsze grzmoty. Ławki, piaskownice i prawie wszystkie huśtawki opustoszały. Prawie.
W oddali, poza placem zabaw stało stare drzewo. Na jednej z jego gałęzi była uwieszona prosta, drewniana huśtawka. I tylko ona była zajęta.
Zdawało się, że młoda kobieta nie zwraca uwagi na nic. Czarne włosy całkowicie zasłaniały jej twarz.
- Znów tu jesteś. – szept w pustym parku brzmiał jak krzyk.
Dziewczyna podniosła powoli głowę.
- Wiem – odpowiedziała równie cicho. W oddali zagrzmiało.
- Dlaczego? – spytał młody chłopak.
Dziewczyna wyprostowała się i mocniej zacisnęła dłonie na linach. Ubrana była w prostą, czarną suknię z małym prostokątnym dekoltem. Na nogach miała czarne kabaretki i tenisówki za kostkę w kolorze hebanu.
- Zaraz będzie padać, wracaj do domu – powiedział.
- Nie mam domu – odpowiedziała, wpatrując się w niego.
Jej suknia była czysta, a włosy rozczesane. Nie wyglądała na osobę, która nie ma się gdzie schować przed deszczem.
Zawsze, gdy tu przychodził, ona siedziała na tej huśtawce. Nigdy nikt do niej nie podchodził, tak jak gdyby tylko on ją widział.
- Nie boisz się tu zostać? – spytał, wciąż patrząc jej w oczy.
- Czego mam się bać? – odpowiedziała spokojnie. – Deszczu?
- Nie jest bezpieczne w czasie burzy przebywać pod drzewem.
- Nigdzie nie jest bezpieczne.
Spuściła ponownie głowę. Znów zagrzmiało, tym razem jeszcze głośniej. Burza była nad nimi.
- Nie zostawię cię tu samej. Chodź.

Gdy jechali samochodem, nie odezwała się ani słowem. Patrzyła za okno, obserwując jak krople deszczu odbijały się od jezdni i szyb samochodu.

Chociaż od samochodu do klatki jego domu był niewielki odcinek, zmokli tak jakby szli na piechotę. Gdy weszli do mieszkania zapadła cisza. Ona wpatrywała się, jak krople z jej włosów moczą jego dywan. On wpatrywał się w jej dłonie. Szczupłe, delikatne, teraz ociekające wodą. Był pewny, że w dotyku były jak aksamit. Pragnął poczuć smak jej ust. Wyciągnął rękę, już prawie chwycił jej dłoń.
Nie mogę. Nie znam jej.
- Napijesz się czegoś?

Siedziała na fotelu obok, spokojnie pijąc gorącą kawę. Kazał jej się przebrać, by nie siedziała w mokrych ubraniach. Jego stara koszula i spodnie dosłownie wisiały na niej. Przeklinał się w myślał za to, że cofnął wtedy rękę, jednocześnie tłumaczył też, że jej nie zna.
Zamknął oczy. Nie mógł się pozbyć wizji, w której ją całuje, pieści dłońmi jej delikatne ciało.
- Mogę jeszcze?
Potrząsał szybko głową i otworzył oczy. Dziewczyna wyciągnęła w jego stronę dłoń z pustym kubkiem.
- Jasne – odpowiedział szybko.
Wstał i wyjął z jej rąk pustą szklankę.
Zakręciło mu się w głowie. Miał rację, jej skóra przypominała aksamit. Wystarczyło jedno spojrzenie w jej ciemne oczy.
Postawił kubek na stole i usiadł obok niej. Zobaczył z bliska jej długie, czarne rzęsy.
Wszystko stało się tak szybko.
Splecione dłonie, zachłanne pocałunki, smak kropel deszczu.
Bliskość.

Obudził się sam. Nie było jej ubrań, kubek stał umyty w szafce, rzeczy, które jej pożyczył, leżały złożone w szafie. Tak jakby jej nigdy tutaj nie było.
Wstał i szybko się ubrał. Z wycieraczki wziął gazetę i pobiegł do samochodu. Nad miastem wciąż wisiały czarne chmury. Rzucił makulaturę na siedzenie obok siebie i włączył silnik.
Musi z nią porozmawiać.
W parku nie było nikogo. Jej też nie.
W pierwszy momencie nie chciał pochodzić do tej huśtawki. Nie było jej tam.
Może zostawiła wiadomość.
Podbiegł do huśtawki. Na pierwszy rzut oka nic nie było. Chociaż...
Ukucnął, nie przejmując się tym, że ubrudzi sobie spodnie. Na drewnie staranie wyryte były słowa. Wytarł deskę rękawem by lepiej widzieć:
Deszczowe chmury nadchodzą by znów igrać
Czy nikt nie powiedział ci, że ona nie oddycha
Witaj, jestem twym umysłem danym ci, byś miał do kogo mówić
Jestem kłamstwem żyjącym dla ciebie, więc możesz się ukrywać
Wciąż jestem tutaj
Jestem wszystkim co pozostało z wczoraj

Podniósł głowę i rozejrzał się po pustym parku.
Kim ona była?

Wrócił do samochodu. Nie miał nawet siły zapalić silnika i pojechać do domu. Odwrócił się i spojrzał na miejsce, gdzie ona siedziała. Nie mogła być snem, pamiętał przecież jej dotyk.
Jego wzrok spoczął na gazecie. Wziął ją do ręki. Zamknął oczy by po chwili otworzyć je jeszcze raz. To nie może być prawda.

Wczoraj w późnych godzinach wieczornych dwójka policjantów patrolujących pobliski park, odnaleźli ciało młodej dziewczyny. Nieznane są jej dane osobowe. Pochowana zostanie w najbliższą sobotę na miejscowych cmentarzu.


Dzwonek na szkolnym boisku dzwoni znów
Deszczowe chmury nadchodzą by znów igrać
Czy nikt nie powiedział ci, że ona nie oddycha
Hello, jestem twym umysłem danym ci, byś miał do kogo mówić
Hello

Jeśli się uśmiechnę i nie uwierzę
Wkrótce ja wiem obudzę się z tego snu
Nie próbuj naprawić mnie, nie jestem zepsuta
Hello, jestem kłamstwem żyjącym dla ciebie, więc możesz się ukrywać
Nie płacz

Niespodziewanie ja wiem, nie śpię
Hello, ja wciąż jestem tutaj
Wszystkim co pozostało z wczoraj

Evanescence - Hello


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lati
Elf



Dołączył: 03 Cze 2006
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mroczna Puszcza, jarzysz, ziomku?

PostWysłany: Pon 21:25, 03 Lip 2006    Temat postu:

Na pierwszy rzut oka skojarzyło mi się to to z drugą częścia opowiadania Idy Lowry (kojarzysz?), coś ze świętami w tytule, nie pamiętam co (wstyd).
Potem zaś z Syriuszem, a później znów z Idą (zboczenie! XD).
Takie tajemnicze... Mrochne, jak to niektórzy mówią... ale za króóótkie! Ja wiem, że taki miał byc koncept, ale króóótkie. Ledwo co sie rozwinęło, a juz się kończy. To byłby dopiero dreszczowiec. Very Happy
Dodaj na wstępie coś pomocniczego, żeby łatwo było zrozumiec, że to nic z HP. Taki wymóg administracji, która wypoczywa teraz na wakacjach.

"Wczoraj w późnych godzinach wieczornych dwójka policjantów patrolujących pobliski park, odnaleźli ciało młodej dziewczyny."
Powinno chyba być odnalazła.

"W pierwszy momencie nie chciał pochodzić do tej huśtawki. Nie było jej tam."
Brak literki "m".

"Na drewnie staranie wyryte były słowa. "
Brak literki "n".

Pedant ze mnie wyszedł, to chyba po raz pierwszy. Taki syndrom użytkowników DK i stron na "m", czy cuś.
Podsumowuję: całość byłaby naprawdę nieźle niezła, gdyby była dłuższa, ale nie będę sie czepiać twojego zamysłu.

P.S. Nie sugeruj się, ja tu tylko sprzątam. Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maawi
Zielona Wiedźma



Dołączył: 03 Cze 2006
Posty: 173
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 12:40, 04 Sie 2006    Temat postu:

KoHam takie początki jak ten. Strrasznie... Twoje opisy są niezwykle plastyczne, wszystko staje przed oczami.
Hm... Trochę... Romanssowate się zrobiło... Ale i tak mi się podoba. Króciutkie i doskonałe. Wkupiłaś się Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aragog




Dołączył: 15 Sty 2007
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Nikąd

PostWysłany: Czw 14:12, 18 Sty 2007    Temat postu:

Genialne, jak dla mnie. Jeszcze mi ciarki przechodzą. Króciutkie, ale warto przeczytać. Tylko czemu ja tak pisać nie umiem?
I jeszcze jedno, chciałem przesłuchać tą piosenkę (u mnie na kompie piosenki Evanescence mam nie podpisane), wszedłem na video google, wpisałem, włączyłem pierwszą z brzegu i zamiast teledysku było coś na wzór filmiku anime. Zaczynał się od sceny, w której jakiś chłopak podchodził do ciemnowłosej dziewczyny, siedzącej na huśtawce Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mirtel
Pogromczyni Mitów



Dołączył: 30 Cze 2006
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Amestris

PostWysłany: Nie 8:58, 21 Sty 2007    Temat postu:

Upsss... Wtopa. Zapomniałam dać alternatywnego zakończenia


Obudził się sam. Miejsce obok niego było całkowicie przykryte, poduszki wygładzone. Nie było śladu tego co się wydarzało poprzedniego wieczoru.

Ich pocałunki były rozpaczliwie. W szaleńczym, z pozoru pozbawionym sensu tańcu, ich wargi spotykały się ze sobą i rozstawały. Jego dłonie błądziły po jej ciele. Od delikatnej szyi, poprzez ramiona zatrzymując się na talii. Przerwała pocałunek. Oddychała powoli, jakby z trudem. Nic nie mówił, jedynie patrzył na jej zamknięte powieki. Po chwili podniosła wzrok i spojrzała na niego. W jej oczach było coś dziwnego. Blask, jakiego jeszcze nigdy nie widział, a zarazem taki, który znał doskonale.
- Znam cię – szepnął.
W odpowiedzi pocałowała go.


Wyszedł z pokoju i stanął na szczycie schodów nasłuchując. Nasunęła mu się myśl, że może jest w kuchni. Na dole panowała jednak cisza.
Zajrzał do każdego pomieszczenia. Nie było jej ubrań, kubek stał umyty w szafce, rzeczy, które jej pożyczył, leżały złożone w szafie. Tak jakby jej nigdy tutaj nie było.
Wszedł na piętro i oparł się bezsilnie o ścianę. Był z nią tylko kilka godzin. Kilka? Teraz wydawało mu się, że ten czas spędzony z nią to jedynie sekundy i minuty. Wtedy było to całe godziny, lata. Zamknął oczy i parę razy lekko uderzył tyłem głowy o ścianę. Jednak zamiast ukojenia pojawił się lekki ból. Odepchnął się od podarcia i ruszył do łazienki.
Otworzył szybkim ruchem drzwi.
Uderzył go w twarz ciepły podmuch powietrza. W całym pomieszczeniu było gęsto od pary wodnej. A więc mu się nie śniła.
Wszedł do środka i rozejrzał. Na wieszaku nie wisiał żaden ręcznik, mydło stało tak jak przedtem, kabina była otwarta. Odwrócił się w stronę umywalki i zamarł. Podszedł bliżej, nie wierząc własnym oczom.
Lustro było zaparowane. Ktoś jednak, delikatnym i wprawnym ruchem ręki, wytarł parę. Litery układały się w słowa. Słowa w zdania. Zdania w prawdę:
Witaj, jestem twym umysłem danym ci, byś miał do kogo mówić
Jestem wszystkim co pozostało z wczoraj.

Dzwonek na szkolnym boisku dzwoni znów
Deszczowe chmury nadchodzą by znów igrać
Czy nikt nie powiedział ci, że ona nie oddycha
Hello, jestem twym umysłem danym ci, byś miał do kogo mówić
Hello

Jeśli się uśmiechnę i nie uwierzę
Wkrótce ja wiem obudzę się z tego snu
Nie próbuj naprawić mnie, nie jestem zepsuta
Hello, jestem kłamstwem żyjącym dla ciebie, więc możesz się ukrywać
Nie płacz

Niespodziewanie ja wiem, nie śpię
Hello, ja wciąż jestem tutaj
Wszystkim co pozostało z wczoraj

Evanescence - Hello


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Klub Odmieńców Strona Główna -> Twórczość Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin