Klub Odmieńców
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Klub Odmieńców Strona Główna
->
Twórczość
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Klub Odmieńców
----------------
Garaż
Twórczość
My, Odmieńcy
Literatura
----------------
Harry Potter
Fantastyka
Czytanina w ogóle
Inne
----------------
Wszystko i nic
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Iguanka.
Wysłany: Pon 10:22, 21 Sie 2006
Temat postu:
Wy nasze absurdy najdroższe! Ja wy coś napiszecie, to nie wiadomo, czy śmiać się, głowić nad sensem czy też popadać w skrajne zdumienie. Was nikt chyba nie przebije. :]
Maawi
Wysłany: Nie 21:15, 13 Sie 2006
Temat postu:
*radosne wybuchy śmiechu* Słońca wy moje! Jak ja koHam Wasz absurdalny humor! Od całkowitej euforii powstrzymuje mnie tylko fakt, że tą (tę?) sarenkę już znam. Więc proszę następna, szybciutko, szybciutko!
jaskułka
Wysłany: Nie 13:03, 13 Sie 2006
Temat postu: Odrobina absurdu, czyli... Casting na zrazy!
Spółka tragiczna - ja i Olka - mamy zaszczyt przedstawić dzieło wspólne głupawki nie pozbawione, a traktujące o niczym innym, jak o sarenkach, które to niewiasty - tak! niewiasty! - są potencjalnymi kandydatkami na obiad pewnego wybrednego matematyka, zwanego dalej Woreczkiem. Dlaczego? Cóż, zapewne z tego powodu, że zgłodniał. Kandydatek jest trzy, zatem nie grozi nikomu przedawkowanie. Która zaś zostanie spożyta - to wybierze ślepy los. Yyy, Roman, znaczy. W niedalekiej, albo i dalekiej, przyszłości.
Ostrzeżenie.
Prezentowana poniżej twórczość:
- jest niezgodna z żadnymi zasadami, w tym i moralnymi;
- zawiera treści mogące sugerować, że Autorki mają jakieś uprzedzenia religijne oraz rasistowskie. Prosimy jednakowoż o nieposądzanie Autorek na podstawie owego tekstu o nietolerancję czy jakoweś skrzywione poglądy;
- jest pozbawiona dobrego smaku i wyczucia;
- dla co wrażliwszych poziom absurdu w niej zawarty może być niebezpieczeństwem dla zdrowia i/lub życia;
- co bardziej wyczuleni mogą dojść w pewnym momencie do wniosku, że nie tylko nie ma to sensu, ale też w ogóle nie jest śmieszne.
Ostrzegałyśmy.
Czas zatem, aby przedstawić wszystkim
Kandydatkę numer 1.
Kandydatka nr 1 to sarenka Elżbietka....przyjechała do nas z
okolic Cmentarza Żydowskiego, ale zdecydowanie nie jest żydowską
sarenką, chociaż jej pochodzenie narzuca samoistnie jakiegoś
żydowskiego prapradziadka. Jeżeli zaś chodzi o to, czy jej rysy są
aryjskie, czy też nie, zaznaczyć należy, że choć Elżbietka wygląda
niemal jak cesarzowa Austrii, na czole nosi zgrabne znamię w
kształcie Gwiazdy Dawida.
Jej zainteresowania, to przede wszystkim szydełkowanie... chociaż
nie zdobyła w tej dziedzinie żadnych odznak referujących jej
zdolności, wszystkie sarny z jej stada posiadają po trzy pary
stringów koronkowych jej własnej roboty... nie lubi być porównywana
do zwolenników moherowych beretów.
Jeżeli zaś chcemy zapytać Elżbietkę, jakie w takim razie wyznanie
preferuje, odpowie nam z cichą nutką melancholii w uroczym głosiku,
że choć co prawda ortodoksyjna, katolicka rodzina wraz ze stanowczą,
nie znoszącą sprzeciwu mamą dewotką (a także pedantką, ale to tak na
marginesie) pragnęła z całej siły, by Elżbietka na wzór siostry,
ciotki i stryjenki wstąpiła do zakonu klarysek, by oddać się
rozkoszom płynacym z zachowania ascetycznego trybu życia oraz
uduchowionego bytu w całkowitej jedności z Bogiem, Maryją Świętą
Panienką i karmelitą bosym o imieniu Łukasz, nawiedzającym około
północy każdą z skromnych, przytulnych cel klasztornych, to jednak
Elżbietka oparła się owym nakazom i wyjechała na trzy lata do małej
wioski gdzieś w południowych Chinach, by ze spokojem i całkowitym
oddaniem szerzyć wśród tamtejszych nieoświeconych sarn
najwspanialszą i jedyną jej zdaniem religię wartą uwagi, jaką jest
buddyzm.
Po egzotycznych wyprawach po Chinach... Trzy lata później wróciła
do kraju, ponieważ zatęskniła za rodziną oraz polskością i urodziła
murzyńskie dziecko, na co wszystkie ciotki, stryjki, dziadki, babki
oraz matka dewotka (a także pedantka, ale to tak na marginesie)
wydziedziczyły ją ze swojego szlachetnego rodu zostawiajac na pastwę
mieszkania przy Cmentarzu Żydowskim, z żydowskimi
sarnami-terrorystkami... jednak dzięki wielkiemu instynktowi
samozachowawczemu nasza dzielna Elżbietka zaklimatyzowała się w
tamtych okolicach i szczęśliwie biega po polach za Cmentarzem
Żydowskim szydełkujac wieczorami koronkowe stringi przy świetle
księżyca...
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin